Właśnie się zorientowałam, że ostatniego posta dodałam ponad trzy tygodnie temu.
Serio?! Dlaczego czas tak szybko leci? Gdzie się podziały te trzy tygodnie i co ja przez ten czas robiłam?? No tak, miałam sesję, a jak wiadomo, kiedy człowiek musi się nauczyć materiału z całego semestru dni zaczynają upływać magicznie szybko a pozostały czas tajemniczo się kurczy. Po sesji tydzień przerwy, tydzień podczas którego nie zrobiłam nic produktywnego, bo przecież trzeba odpocząć po zarwanych nocach i stresujących porankach.
Ciężko mi wrócić do normalnego trybu, porannego wstawania i konieczności robienia istotnych rzeczy. Nie pomaga codziennie ten sam widok za oknem - śnieg pada, śnieg rozpuszcza się, śnieg pada, jest obleśnie. Mam dość śniegolodu na chodnikach, mam dość soli na butach, mam dość swetrów i udawania pingwina na przystanku. Ostatnio nawet rano wyszło słońce, ale zaszło zanim zdążyłam wyjść z domu. Lovely.
Zimowe smutki zagłuszam ładną muzyką, brzydką rzeczywistość wyłączam czytając książki o dalekich krajach, oszukuję pogodę piątkowym flamenco, a czasem wieczornym basenem i kwadransem w saunie. I zapisałam się ze znajomą na zumbę. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam tyle ruchu :D Trzeba jakoś sobie radzić.
Słucham tego:
Czytam to:
Ostatnio oglądałam to:
(bardzo polecam, jeden z piękniejszych filmów jakie ostatnio widziałam; historia muzyka, o którym opowiada ten dokument jest wprost niesamowita i naprawdę chwyta za serce!)
nieśmiało się zbliżam do zumby, bo tyle osób (z siostrą włącznie) mi ją poleca, ale mam wrażenie, że będę ogromnie zażenowana i póki co "pompuję" na siłowni li tylko :D
OdpowiedzUsuńa co do Beyonce - masz de facto bliżej, szkoda nie skorzystać! ;)
Pierwsza piosenka *.*
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja już wolę śnieg niż to, co mam za oknem. Błoto. Szarość. Wilgotne włosy. Tusz pod okiem. Brr.
PS Nawet nie wiesz jak ja się denerwowałam przed pierwszymi lekcjami! Uwierz, że to naprawdę idzie polubić :). A jaką się ma satysfakcję, kiedy w klasie jest taaaaka cisza i wszyscy słuchają ciekawostki o tym, do czego służył tłuk pięściowy (zadanie z przyporządkowaniem narzędzi do tych wytworzonych przez cywilizację o niskim i wysokim stopniu rozwoju).